6 mitów o copywritingu, które mnie wkurzają
Opublikowany 03 kwietnia 2022 w kategorii Copywriting
Mam dość plotek o pracy copywritera. Jakich? Np. takich: „Co to za praca tak siedzieć w domu i stukać w klawisze? Każdy to potrafi”. „Do tworzenia tekstów wystarczy lekkie pióro”. „Copywriting jest drogi”. Drażnią mnie te stwierdzenia, więc zaraz się z nimi rozprawię. I pokażę Ci, że copywriting to coś więcej niż tylko pisanie.
Zdarzało mi się pisać o malowaniu proszkowym, diecie na Thermomix, fotografii ślubnej, budowaniu marki… i o kilku innych tematach, których ani nie studiowałam, ani się w nich nie specjalizuję.
Teksty nie wzięły się z mojej głowy, a z solidnego przygotowania. Z wywiadu z klientem, szperania w internecie i w książkach. Zebrałam informacje, przeanalizowałam, a potem dopiero powstał tekst.
Copywriting to słowa, które sprzedają – produkt, wizerunek, relację. Mają wywołać w czytelniku zamierzoną reakcję. Nie wystarczy lekko pisać. Trzeba znać się i na marketingu, i na psychologii, i na poprawnej polszczyźnie.
Copywriting to sztuka wyciągania konkretów i korzyści. Lekki tekst nie sprzedaje. Sprzedaje tekst przemyślany i dobrze zaprojektowany. Zobacz, jak napisać dobry tekst do internetu.
O, marzenie! Stukanie w klawiaturę to tylko ułamek pracy copywritera. Większość dzieje się wcześniej. W głowie, w briefie, w internecie. Pomysł, research, wybór. Dopiero gdy zbiorę wszystkie elementy układanki, siadam, by złożyć ją w całość. Bez tego mogę co najwyżej pogapić się w pusty dokument na ekranie komputera, a nie zapełnić go świetną treścią.
Dlatego gdy zgłasza się do mnie klient, zasypuję go pytaniami (o tym, jak to wygląda, pisałam w artykule „Jak przebiega współpraca z copywriterem”). Buszuję po internecie, by zebrać informacje. To zajmuje sporo czasu. Zdarza się, że więcej niż samo pisanie. Wiem jednak, że to mi się opłaci, bo im lepsze znajdę odpowiedzi, tym lepszy powstanie tekst.
Pewnie. Nawet 5-latki coś tam napiszą. Każdy chodził na lekcje polskiego. Uczyliśmy się pisać wypracowania. Myślisz, że klient ma czas, żeby takie wypracowanie przeczytać?
Czy wiesz jak to robić, żeby tekst był krótki, konkretny i trafiał w potrzeby klienta? Jakie są zasady pisania do internetu? Jak formatować tekst? Na co zwrócić uwagę? Jak przyciągnąć i zaciekawić klienta, żeby nie uciekł? Jak napisać świetny nagłówek?
Ja, jako copywriterka, muszę to wszystko wiedzieć. Nadal się szkolę, żeby tworzyć coraz lepiej. Z każdego zlecenia wynoszę nowe doświadczenia, które potem mogę wykorzystać, pisząc dla kolejnych klientów. Choćbym napisała milion wypracowań na polaku, nie stworzyłabym skutecznego tekstu sprzedażowego.
Kiedy dogadywałam z klientką szczegóły zlecenia, poprosiła mnie, żeby nie było to pisanie pod słowa kluczowe. Copywriting kojarzył jej się widać z treściami dla robotów.
„Fotograf ślubny Warszawa. Zrób najlepsze zdjęcia u fotograf ślubny Warszawa” – takich kwiatków nie znajdziesz w moich tekstach. Modne i skuteczne były 10 lat temu.
Słowa kluczowe są ważne, ale równie istotne jest ich umiejętne wpasowanie w tekst. Ich upychanie nie ma sensu. Pisze o tym Neil Patel w artykule o złych praktykach SEO. Algorytmy Google’a są coraz mądrzejsze – jeśli zobaczą tekst pisany typowo pod SEO, bezwartościowy, uznają go za spam. Czytelnik również.
SEO jest ważne, ale nie najważniejsze. Jeśli tekst straci na jakości, SEO schodzi na dalszy tor.
Nie, jeśli potraktujesz go jako inwestycję, a nie wydatek.
Jeżeli na Twojej stronie masz tekst, napisany bez podstawowej wiedzy o pisaniu do internetu, może nie przynosić Ci efektów. Nie powalać klientów na kolana. Nie zapłaciłaś za niego, ale też nic z niego nie masz.
A teraz wyobraź sobie Twojego klienta, który wchodzi na stronę i po kilku zdaniach myśli: „O, tu jest coś dla mnie!”. Nie mówię, że od razu kupi. To zależy od tego, jak wymagający jest Twój produkt. Klient potrzebuje kilku spotkań z Twoją firmą, żeby Ci zaufać i kupić to, co oferujesz.
Skuteczny tekst na stronę internetową, napisany przez copywritera, jest jak Twój pracownik. To on odwala za Ciebie kawał roboty – przedstawia klientowi ofertę, odpowiada na jego pytania i potrafi go przekonać, że masz coś dla niego. A do tego pracuje 24/7. Bez urlopu! I płacisz za niego tylko raz – kiedy odbierasz tekst od copywritera. No przyznaj, że to jest niezła inwestycja.
Chcesz wiedzieć, ile to kosztuje? Zajrzyj do artykułu „Copywriter cena”. Może Cię kosztować tyle, ile wizyta u fryzjera. To chyba nie tak wiele, jak na coś, co pomoże Ci rozwinąć biznesowe skrzydła?
… np. że copywriter pisze z głowy, to robi mi się nawet miło, bo to znaczy, że ludzie myślą, że jestem geniuszem.
Jednak copywriting to praca rzemieślnika, który do pisania tekstów używa nie tylko głowy, ale też narzędzi, które zgromadził w swoim warsztacie. Zanim zaczęłam pisać teksty na zlecenie, uczyłam się jak to robić. I nadal się uczę, żeby być coraz lepsza w swoim fachu. Dlatego uważam, że nie każdy, kto potrafi pisać, może nazywać się copywriterem.
A z tą drożyzną za copywriting, to wiesz, co sobie myślę? Że jedyne, na co Cię nie stać, to kiepskie teksty na Twojej stronie internetowej.
Jeśli chcesz się zobaczyć, czy sama poradzisz sobie z napisaniem testów, zajrzyj do artykułu „Teksty na stronę internetową”.
Kasia Zubrzycka-Sarna, copywriterka, założycielka marki Pisarenka, autorka e-booków o blogowaniu oraz współautorka książki “Chcę WWWięcej”. Na pisarenkowym blogu podpowiada, jak moc słowa wykorzystać w budowaniu własnej marki.