Szablony artykułów, które ułatwiają blogowanie.

Pobierz szablon za darmo

Czy wiesz, że jeden skuteczny wpis na blogu może pracować dla Ciebie przez 10 lat? Jak sprawić, żeby treść artykułu „zażarła”? Na to pytanie pomogą mi dziś odpowiedzieć Paweł Tkaczyk, Ewa Chodakowska i Radio Maryja.

Całkiem niedawno Paweł Tkaczyk na LinkedInie podał link do swojego artykułu i skomentował go:

„Jeden z najpopularniejszych wpisów na blogu. Aktualny jak nigdy. Dlaczego Ewa Chodakowska i Radio Maryja to dobre marki?”

Nie mogłam nie kliknąć. 

Przeczytałam i zaczęłam zastanawiać się, co tak przyciąga ludzi do tego artykułu. Jest pod nim 31 komentarzy! 

A sam artykuł powstał… 10 lat temu! A przynajmniej taka jest informacja przy najstarszych komentarzach. 

To dopiero skuteczny wpis na blog! Fajnie napisać coś, co przynosi efekty nawet dekadę później, co? 

Co działa w tym artykule, że ludzie nadal chcą go czytać?

Biorę pod lupę Chodakowską, Radio Maryja i Tkaczyka.

Żeby zrozumieć, o czym mowa, wskocz najpierw do artykułu Pawła i przeczytaj. A potem wróć do mnie i zobacz, co moim zdaniem w tym wpisie fajnie działa.

Skuteczny wpis na blogu – tak to działa 

Przyciągający tytuł

„Ucz się budowania marki od Ewy Chodakowskiej i Radia Maryja”

Screen wpisu na blog Pawła Tkaczyka

Co tu działa?

Sławna postać – Ewa Chodakowska. Nazwisko, które przyciąga.

Coś, co wszyscy znają – Radio Maryja. Ten tytuł opiera się na formule copywriterskiej:

„Zrób coś, jak (sławna postać)”, np. „Ucz się angielskiego od Hugh Granta” albo „Maluj jak Picasso”.

Inne formuły skutecznych tytułów znajdziesz w artykule „Jak napisać świetny nagłówek”.

Tajemnica – co mają ze sobą wspólnego Ewa Chodakowska i Radio Maryja? Przyznaj, że trochę Cię to zaciekawiło? O ile Ewa Chodakowska jest marką, od której można się uczyć marketingu, o tyle Radio Maryja… O co tutaj chodzi?

Czasownik na początku tytułu nadaje dynamiki, a jego forma – bezpośredni zwrot do czytelnika, skraca dystans. Od początku wiesz, że to nie będzie nudny wykład.

Obietnica w tytule – wiem, czegoś się z niego nauczę. 

To chyba dość powodów, żeby kliknąć, wskoczyć do artykułu i go przeczytać, zwłaszcza, że zaraz pod tytułem jest kolejna obietnica:

Wpis na blogu – 3 minuty czytania

Przeczytasz podczas przerwy na herbatę, zanim jeszcze zdąży zagotować się woda. To całkiem niewiele, jeśli w zamian masz dowiedzieć się czegoś o budowaniu marki.

A jeśli nie wierzysz, przescrolluj artykuł. Jest rzeczywiście krótki. Ma ok. 3500 znaków.

Przy okazji zobaczysz też pogrubione najważniejsze rzeczy, dzięki którym rozeznasz się, o czym będzie. 

Widzisz już, że Paweł nie ściemnia – da się to przeczytać w 3 minuty.

Czy to znaczy, że krótkie artykuły są lepsze od długich?

Nie. 

Najlepsze artykuły, to te, które spełniają obietnicę daną w tytule. Możesz podzielić się jedną wskazówką i zrobić to ciekawie i konkretnie, tak żeby czytelnik nie poczuł się oszukany. A możesz też napisać długaśny artykuł, w którym obszernie zbadasz dany temat. I tu także czytelnicy znajdą wartość dla siebie.

Koniec na początku?

Paweł Tkaczyk przewrotnie nazywa swój wstęp podsumowaniem (które zazwyczaj jest na końcu). I w zasadzie ma rację, bo lead, czyli ta zajawka na początku artykułu, powinna być podsumowaniem tego, co znajdziesz we wpisie.

To bardzo krótki lead, a jednak sprawia, że chcesz czytać dalej. Dlaczego?

Luka informacyjna

Na końcu „podsumowania” pada zdanie: 

„Dziś o jednym wspólnym narzędziu, którego używają”. (Chodakowską i Radio Maryja). 

Wiesz, że jest jakieś narzędzie. Ale jakie? Nie masz wyjścia, musisz sprawdzić dalej.

Humor

Paweł zaczyna od dowcipu. Jak sam pisze – z brodą. Jednak dzięki temu uzyskuje nie tylko uśmiech i pozytywne nastawienie czytelnika, ale też w prosty sposób przekazuje wiedzę. Znacznie lepsze od tworzenia definicji niczym z Wikipedii, z których nikt nic nie rozumie.

Zwroty do czytelnika

„Pomyśl…”

„Czego zatem Ty, brand manager, możesz nauczyć się…”

„To może zdarzyć się i Tobie.”

„Czy Twoi odbiorcy czują się jak gwiazdy rocka?” 

Ten artykuł kierowany jest do Ciebie. 

Ciekawostka

„Lady Gaga wydała 1.000 dolarów na pizze dla fanów, którzy całą noc czekali na zaplanowane na rano podpisywanie autografów przed sklepem z płytami”. 

Wiedziałaś o tym? Ciekawe, prawda? To jest konkret, który prawdopodobnie zapamiętasz z tego artykułu i podzielisz się nim w przyszłości. Jak piszą autorzy książki „Przyczepne historie”, konkret jest jednym z elementów opowieści, która zapada w pamięć. (Przy okazji wplotła tam się kolejna znana postać).

Skuteczny wpis na blogu – Zakończenie z refleksją

Paweł pyta czytelnika:

„Ile Ty ostatnio wydałeś na rozpieszczanie swoich fanów?”

I zostawia go z refleksją. Zmusza do myślenia.

Dlaczego ten artykuł działa od 10 lat?

Przez uniwersalny temat. Budowanie marki było interesujące i 10 lat temu, i jest teraz. Dlatego komentarze na blogu Pawła sprzed dekady, jak i te z LinkedIna, sprzed kilku dni, są takie same: „Dzięki za świetny artykuł!”

Twoje artykuły też mogą pracować dla Ciebie latami. Wystarczy zacząć je pisać. Pomoże Ci w tym „Blog Box. Pisz jak ekspertka!”.

author-avatar

Kasia Zubrzycka-Sarna, copywriterka, założycielka marki Pisarenka, autorka e-booków o blogowaniu oraz współautorka książki “Chcę WWWięcej”. Na pisarenkowym blogu podpowiada, jak moc słowa wykorzystać w budowaniu własnej marki.

Może zainteresuje Cię również: