Jak napisać tekst na stronę główną? Odpowiedz na 5 pytań!
Opublikowany 10 kwietnia 2022 w kategorii Copywriting, Webwriting
Wpadasz w internecie na zajawkę nowego filmu. Nic o nim nie słyszałaś. Klikasz więc z ciekawości. Po kilku minutach trailera zdecydujesz, czy wydasz parę dyszek na bilet do kina. Podobnie ma osoba, która wejdzie na Twoją stronę. Dowiedz się, jak napisać tekst na stronę główną, by zachęcić potencjalnego klienta.
Strona główna jest zapowiedzią Twojej oferty. Odwiedzający chce się z niej dowiedzieć podstawowych rzeczy, dzięki którym podejmie decyzję, czy kliknie dalej. Czy zechce poznać Ciebie i Twoje produkty? Czy będzie chciał nawiązać współpracę albo coś od Ciebie kupić?
Z zajawki dowiesz się, co to jest za film. Czy to dreszczowiec, który należy do Twojego ulubionego gatunku, bo lubisz się bać? Czy może melodramat, na który nie masz ochoty, bo akurat wolałabyś obejrzeć coś na poprawę humoru? Poznasz datę premiery. Zobaczysz, kto gra główne role. Jeśli Bradley Cooper, to pewnie podczas zajawki już zarezerwowałaś bilety na piątkowy wieczór.
Co to ma wspólnego ze stroną główną Twojej witryny internetowej?
Kiedy ktoś wchodzi na Twoją stronę, chce się dowiedzieć podobnych rzeczy. Gdzie właściwie trafił? Co tu dostanie? I dlaczego powinien być tu, a nie gdzie indziej?
Jak podaje Steve Krug, spec o UX-u i autor książki „Nie każ mi myśleć”, strona główna powinna odpowiadać na 5 podstawowych pytań:
Osoba, która do Ciebie trafi, w mgnieniu oka powinna dowiedzieć się, o czym jest Twoja strona. Czy to strona przedszkola, czy blog o gotowaniu, a może sklep z gadżetami reklamowymi?
Zobacz, jak rozpoczyna swoją stronę główną Marek Jankowski z Małej Wielkiej Firmy:
Od razu widzisz, że jest to podcast o prowadzeniu firmy. Jeśli prowadzisz biznes lub interesuje Cię ten temat, wiesz, że trafiłaś w dobre miejsce.
Ten początek to tzw. elevator pitch, czyli mowa windowa. Krótkie przedstawienie się: kim jestem, co robię, komu i w czym pomagam.
Wyobraź sobie, że szukasz inwestora. Mierzysz wysoko, bo firma, która ma zainteresować się Twoim biznesem, znana jest na całym świecie. Musisz przekonać do siebie szychę na wysokim stanowisku. Jednak jej sekretarka nie chce umówić was na spotkanie. I nagle spotykasz tę szychę w windzie. Co powiesz? Masz tylko 30 sekund, bo ten ważny gość wysiada na 4 piętrze. Przedstaw się tak, żeby pojechał z Tobą na 10.
Zobacz, jak to zrobiła Janina Bąk.
Obie dziewczyny mówią, kim są, co robią, komu i w czym pomagają. To samo możesz zrobić na swojej stronie internetowej. Niech odwiedzający od razu wie, gdzie trafił. Tak jak z tą zajawką filmu… Gdy zobaczysz, kto w nim gra, szybciej zdecydujesz, czy chcesz iść do kina.
To kolejne pytanie, na które odpowiadasz na stronie głównej. Czy oferujesz produkty, czy usługi? Czy sprzedajesz wisiorki z czterolistną koniczynką, czy pomagasz ludziom zorganizować urlop w Atenach? A może dajesz siłę kobietom po przejściach, by uwierzyły w siebie?
Jako przykład pokażę Ci dalszy ciąg strony JaninaDaily. Prosto o tym, co tu dają.
I sekcja, którą proponuje po przedstwieniu się Jacek Kłosiński.
W tej sekcji przedstaw bardzo krótko swoją ofertę. Pokaż, jak możesz pomóc. Jakie usługi czy produkty oferujesz. Niech czytelnik po jednym rzucie oka dowie się, co tu dają.
Czy kupić, czy zamówić, czy coś pobrać, czy o coś zapytać? Odwiedzający Twoją stronę nie powinien się nad tym zastanawiać. Daj mu jasny komunikat, żeby nie musiał. Czy można zapisać się na kurs, zamówić konsultację, a może poczytać blog?
Ola Budzyńska tę sekcję pokazuje jeszcze przed swoim elevator pitch.
Co wyróżnia Twoje produkty czy usługi? To w tym miejscu wchodzą „zachęcacze” – argumenty, które powiedzą potencjalnemu klientowi: „Tu znajdziesz coś dla siebie”. To miejsce, w którym pochwalisz się np. tym, że inne (oczywiście znane!) marki już korzystały z Twoich usług. To, że celebrytki noszą dresy, które szyjesz, może przekonać ludzi do zakupu.
Możesz wkleić loga firm, z którymi współpracowałaś. Tak jak zrobiły to dziewczyny z PSC.
Możesz też pochwalić się gośćmi, którzy wpadli do Twojego podcastu jak w Małej Wielkiej Firmie.
Albo podzielić się opiniami jak u Jacka Kłosińskiego.
Na pewno masz się czym pochwalić, niezależnie od tego, jakie usługi oferujesz. Zadowolona klientka wróciła do Ciebie po kolejną czapkę, którą dziergasz na drutach? Wykorzystaj to! Poproś o opinię i wrzuć jako „zachęcacz”. Pracowałaś ze znanymi markami? Świetnie! Musisz o tym opowiedzieć innym. Znajdź argumenty, dzięki którym pokażesz, że jesteś lepsza od reszty firm.
Co teraz powinien zrobić odwiedzający stronę główną? Skontaktować się z Tobą, a może poznać Twoją ofertę? Tu pojawia się formularz kontaktowy, zachęta do zadania pytania przez telefon albo zapis do newslettera.
Zobacz, co proponuje Marek z Małej Wielkiej Firmy:
Albo Janina Bąk:
Albo gang PSC:
Pamiętaj o wezwaniu do działania, bo nawet jeśli potencjalnemu klientowi spodoba się to, co oferujesz, bez impulsu, nie pójdzie dalej. Pomóż mu podjąć kolejne kroki.
I to już wszystko. Wiesz już, jak napisać tekst na stronę główną. Nie wygląda trudno, prawda? Najważniejsze, żeby dobrze rozpoznać potrzeby Twojego klienta. Jeśli odpowiesz na wspomniane 5 pytań na stronie głównej, odwiedzający szybko zorientuje się, czy masz coś dla niego. I wcale nie musi to być Bradley Cooper. Wystarczy produkt lub usługa, których właśnie szukał.
A jeśli chcesz się dowiedzieć, jak zacząć pisać, wskakuj do artykułu „Jak zacząć pisać teksty, które przyciągają”.
Kasia Zubrzycka-Sarna, copywriterka, założycielka marki Pisarenka, autorka e-booków o blogowaniu oraz współautorka książki “Chcę WWWięcej”. Na pisarenkowym blogu podpowiada, jak moc słowa wykorzystać w budowaniu własnej marki.